Nie ma to jak rozjebać w trzy dupy swoje marzenia. Chciałbym móc jeszcze raz przeżyć wczorajszy dzień, tylko po to, żeby móc wszystko naprawić, zrobić to lepiej. Niestety, nie zadedykuję już i nie zaśpiewam na parkiecie, przed
tą wybraną
osobą utworu Enrique Iglesiasa - "Hero", ani nie będę miał najzajebistszej studniówki w życiu...
Nie chce mi się żyć.
smutno mi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz